Lubisz odwiedzać basen? A może Twoje dziecko postanowiło trenować pływanie? Jeśli Ty lub Twoja rodzina lubicie pluskać się w miejskich pływalniach, musisz poznać skutki uboczne tej rozrywki. I nie po to, by z niej zrezygnować, ale dlatego aby móc szybciej reagować na jej niekorzystne działanie.
Niestety, basenowa woda bardzo niekorzystnie wpływa na nasze zęby. Jest ona oczyszczana za pomocą związków chemicznych, wśród których dominuje chlor. To właśnie on przyczynia się do choroby dziąseł i zębów, a dostaje się do naszej jamy ustnej wraz z wodą, bezwiednie połykaną w trakcie pływania czy zabawy.
Jak chlor wpływa na zęby
Wysokie stężenie chloru w wodzie zmiękcza szkliwo, prowadzi do jego uszkodzeń i sprawia, że zęby stają się bardzo wrażliwe. Wysuszona przez chlor śluzówka przyczynia się do podrażnień i rozwoju próchnicy. Styczność z chlorowaną wodą w basenie wpływa tez na kolor naszych zębów. Zbyt częste wizyty na pływalni mogą skończyć się odbarwieniami w postaci żółtych, a nawet brązowych plam. Jeśli zatem odwiedzasz pływalnię kilka razy w tygodniu, możesz dorobić się brzydkiego odcienia zębów, który na przykład wśród zawodowych pływaków jest niemal plagą.
Gdzie trzeba uważać na chlor
Lista kąpielisk z chlorowaną wodą jest dość długa. Począwszy od miejskich pływalni, poprzez aquaparki, baseny przyszpitalne, baseny hotelowe, a skończywszy na miejskich pływalniach strzeżonych. Latem warto szczególnie uważać na niewielkie przydomowe baseny. Ich właściciele, bez doświadczenia i odpowiedniego sprzętu, mogą dopuścić do zbyt wysokiego stężenia chloru, co również może być niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Jak dbać o zęby podczas częstych wizyt na basenie
Problemy z zębami, z jakimi możemy spotkać się podczas częstych wizyt na basenie, nie powinny być powodem do rezygnacji z tego typu rozrywki. W końcu pływanie i ruch z nim związany bardzo korzystnie wpływa na naszą postawę. Znając jednak szkodliwe działanie chloru, należy częściej udawać się na kontrole do stomatologa. Dzięki temu szybciej można zareagować, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Osobom, które już zdążyły nabawić się przebarwień, pomoże zabieg wybielania i piaskowania zębów. Innym popularnym i dość skutecznym zabiegiem jest fluoryzacja – wzmacnia szkliwo i stanowi barierę dla atakujących kwasów.
Ci, którzy ogólnie borykają się z częstymi chorobami zębów lub dziąseł powinni ostatecznie poszukać innej pożytecznej dyscypliny sportowej albo pływalni, w której woda filtrowana jest za pomocą mniej szkodliwego ozonu. To samo polecamy kobietom w ciąży, gdyż ich dziąsła podczas tych dziewięciu miesięcy są wrażliwsze i bardziej podatne na powstawanie stanów zapalnych.
Walcząc z chlorowaną wodą odradzamy jednak mycie zębów od razu po wyjściu z basenu. Szkliwo na zębach jest wówczas rozmiękczone i szczotkowanie mogłoby przynieść jeszcze więcej szkód, niż pożytku. W ciągu pół godziny od zakończenia pływania można jednak wypłukać buzię czystą wodą i zjeść gumę bezcukrową, która poprawi pH znajdujące się w naszej jamie ustnej.
Aby móc zaobserwować niekorzystne działanie wody chlorowanej w naszej jamie ustnej wystarczy około 6 godzin tygodniowo spędzonych na basenie. Nie dotyczy to oczywiście osób, które w tym czasie siedzą w jacuzzi lub bawią się z dziećmi w brodziku, gdyż w trakcie takiej aktywności woda ma mniejsze szanse by dostać się do jamy ustnej. Na szkodliwe działanie chloru najbardziej narażeni są pływacy, którym trudno jest pływać z zamkniętą buzią.